No nie mogę przestać - znowu Swarovski, znowu w granatach... Wybaczycie?
Najpierw bransoletka - miała być broszką, ale kiedy szukałam zapięcia w ręce wpadła mi ta baza, na którą nie miałam pomysłu bo nie przepadam za nimi, i jakoś dwa te elementy razem mi się spodobały :)
Ale jakoś nie mogłam porzucić tej myśli o brosi, oprawiłam jeszcze jednego swarka i zrobiła się brocha. Choć następnym razem muszę wykończyć ją w inny sposób, chyba bardziej podoba mi się ten element w bransoletce, bo broszkowa pikotka przytłumia perły.
Nie wiem czy uda mi się uwolnić od swarovskich rovoli, zarzekać się nie będę :)
Pozdrawiam!!!