poniedziałek, 17 października 2016

My November Guest

Dzisiejszy naszyjnik powstał na comiesięczne wyzwanie grupy Etsy Beadweavers Temat wyzwania zainspirowany został pieknym wierszem R Frosta pt. "My November Guest" Wiersz jest przepiekny, zobaczcie sami  - KLIK  I jak tylko go przeczytałam od razu na myśl przyszedł mi jeden z moich labradorytów. - listopadowe, zmienne niebo. Dodałam mu trochę liści, metalowych i plecionych, kropelki deszczu i tak powstał mój listopadowy gość. 











I chociaż październik,, to pogoda u mnie listopadowa przez co trudno go było sfotografować.

 To moje pierwsze wyzwanie EBW :), Prace na blogu grupy pokażą się 5 listopada, podrzucę Wam wtedy link do podziwiania wszystkich prac. A na razie pozdrawiam Was ciepło!

sobota, 1 października 2016

The Truth is Out There

czyli broszka na ostatni już etap konkursu Royal Stone z wyczekiwanym przez wielu tematem "Kosmos."  Nie mogłam się oprzeć, znalazłam w czeluściach internetowej telewizji pierwszy sezon "The X-Files" i wyhaftowałam UFO. Istnienie cywilizacji pozaziemskiej uważam za pewnik, choć jakoś nie chce mi się wierzyć, by cywilizacja owa rzeczywiście miała ochotę nasz zakątek galaktyki odwiedzać, myślę raczej że woli się trzymać od ludzkości z daleka (podobnie jak sztuczna inteligencja, której stworzenie jest rzekomo tuż tuż - jeśli będzie miała choć odrobinę inteligencji to zwieje stąd zaraz po swoich narodzinach :)
 Tak czy inaczej popularny wizerunek latającego spodka wydał mi się wprost idealny,by wykorzystać moje taśmy cyrkoniowe,których od dawna z pudełka nie wyciągałam, Wyzwaniem okazało się sfotografowanie broszki, bo jest bardzo migocząco-błyszcząca oraz podszycie jej, bo na tak małej powierzchni (brocha ma 7,5x4 cm) skórka złamała mi aż trzy igły! 







Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia wszystkich prac w albumie konkursowym (klik w zdjęcie poniżej :)


piątek, 23 września 2016

The Keymaker

Steampunk to nie moja bajka, a myślenie o przyszłości w kontekście tego co dzieje się we współczesnym świecie wpędza mnie w depresję, więc  kiedy Royal ogłosił kolejny etap konkursu którego tematem miała być biżuteria przyszłości, chciałam go sobie znowu odpuścić. Bo skąd niby wziąć miałam uszy i zęby wrogów (albo i przyjaciół), którymi z pewnością w następnym stuleciu będziemy się ozdabiać? Ale jak zwykle okazało się, że posiadam w swoich zasobach elementy, których grzechem byłoby nie wykorzystać. I tak powstał mój skromny steampunkowy klucznik. Wspominałam już kiedyś, że uwielbiam klucze?  
.
W naszyjniku znajdziecie piękne metalowe elementy autorstwa Anny Chernykh, kościaną twarzyczkę ze Skarbów Natury, klucze, bursztyny, ametysty, granaty i koraliki










Zapraszam do obejrzenia pozostałych prac i oddania głosów na te, które Wam się podobają! (link w zdjęciu :)



poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Kamyki

Bransoletki na gumkach, choć mocno promowane i ostatnio chyba modne, jakoś mnie nigdy nie pociągały. Do czasu aż pewnego dnia mąż mój z podróży przywiózł mi dwie bransoletki na gumce, z prześlicznych ametystów. Powiedział przy tym "a jak ci się nie spodobają, wykorzystasz" Bransy spodobały mi się do tego stopnia, że od pół roku właściwie się z nimi nie rozstaję :) i chyba mi się już nie znudzą. Pomyślałam więc, że może dobrze byłoby moje sznury kamieni różnorakich na bransy przerobić. A jak mi się znudzą, albo nikomu nie spodobają, albo po prostu będę tych kamyków potrzebowała, to... gumkę zerwę, a kamyki wykorzystam :)

Wyszły różne i, uważam, urocze:



































A teraz wracam do nieco mniejszych koralików :)

Pozdrawiam!

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

GEOMETRIA

Przed wakacjami nie zdążyłam pokazać Wam jeszcze paru drobiazgów. I dobrze, bo przynajmniej mam od czego rozpocząć wpisy powakacyjne zanim rozpakuję te wszystkie koraliki i kamyki, które tradycyjnie z wojaży przywiozłam - niektórzy kupują pamiątki, a ja koraliki :). 

Drobiazgi te powstały na konkurs, niestety nic nie wygrały, ale za to zebrały wiele komplementów "na żywo" i nosiły się świetnie całe wakacje. Zaczęło się od tkanej na krośnie bransoletki, na którą wzór znajdziecie w zakładce WZORY/PATTERNS. Bardzo lubię tkać na krośnie, to chyba najszybsza koralikowa metoda :D




Do bransoletki dołączyły malusie wkrętki










Później postanowiłam jeszcze popełnić wkrętki w innym nieco zestawieniu kolorystycznym:


A na koniec się rozpędziłam i powstały nieco większe trójkąty:






Po trzytygodniowym odpoczynku od koralików jestem pełna weny, energii i pomysłów, oby tylko czasu starczyło :) Pozdrawiam!