poniedziałek, 20 lipca 2020

Coś się kończy, coś się zaczyna

Kochani Zaglądacze!

Zapewne nie umknęło Waszej uwadze, że to miejsce od jakiegoś czasu nie tętni już życiem. Przyczyn tego wiele - moja działalność zmieniła się, rozwinęła, a co za tym idzie nazwa Ruda Plecie przestała być adekwatna (wszak już nie tylko plotę z koralików i to od dawna :) Moje klientki częściej zaglądają na Facebooka i Instagram - pewnie ze względu na język :) Jednym słowem blog prezentujący poszczególne elementy mojej twórczości przestał mieć sens.

Ale, jednak zatęskniłam za trochę spokojniejszą i powolniejszą formą prezentacji, chciałabym od czasu do czasu pokazać Wam i opowiedzieć coś więcej niż tylko szybko przewijane zdjęcia na feedzie. Powstało więc nowe miejsce, gdzie możecie co nieco poczytać o mnie i o mojej twórczości, miejsce gdzie zapewne niedługo powstanie mój niezależny sklep. Zapraszam - zaglądajcie, czytajcie, komentujcie. Blog jest w języku angielskim, ale myślę, że jeśli trzeba to google da radę przetłumaczyć :)

www.plumaria.co.uk


A jeśli ktoś woli te zdjęcia na szybko. to przypominam o innych moich miejscach w sieci

https://www.facebook.com/plumariaart/
https://www.instagram.com/_plumaria_/




Dziękuje za wspólnie spędzony czas w Rudziaszkowie - motywujące i podnoszące  komentarze i polubienia. Każdy ślad pozostawiony przez Was był cenny i ważny.

Trzymajcie się ciepło i do zobaczenia!

sobota, 4 maja 2019

Summerbridge

to miejscowość, w której mieści się szkoła moich dzieci. Brocha Summerbridge, którą Wam dzisiaj pokażę powstała jako prezent dla osoby. która przez wiele lat w szkole pracowała, i bez której to miejsce już nie będzie takie samo. Haftowałam ją koralikami i bajorkiem na podstawie loga szkoły, aczkolwiek odrobinę ją przerobiłam, tak żeby na logo nie wyglądała :) Ot, most nad rzeką i wschodzące słońce. Brocha chyba się spodobała :)




Pozdrawiam!

sobota, 13 kwietnia 2019

Bumble Bee - Tutorial

Zapytałam Was jakiś czas temu, czy miałybyście ochotę na tutorial z bajorka. Powiedziałyście, że i owszem, czemu nie. Zabrałam się więc do roboty i we współpracy z nieocenionym Royal Stone uszyłam taką oto pszczółkę: 




Jak się możecie domyśleć, pszczółka to bardzo wdzięczny temat do haftu bajorkiem, czyli haftu w technice goldwork. Cienkie druciki nadają się do oddania lekkości pszczółki, no i trudno o bardziej "złote" zwierzątko. Moim celem było pokazanie jak te druciki traktować, żeby szycie było przyjemne i nie kończyło się wyrzuceniem pogiętych drutów do śmietnika, więc owad jest mało realistyczny i, cóż, prosty. Mam nadzieję, że przeczytacie tutorial i ułatwi Wam on przyszłą pracę z tym wcale nie trudnym, ale delikatnym materiałem!



 


Zapraszam więc serdecznie na blog Royala. Kliknięcie w zdjęcie przeniesie Was na stronę. Jeśli będziecie mieć pytanie - z chęcią odpowiem!




Muszę Wam również podziękować za dopingowanie mojej kociej bransoletki, która znajdzie się na jednej z kart kalendarza!!! 


sobota, 6 kwietnia 2019

Czarny kot Rudej

Jako posiadaczka czarnego kota (i piszę to z pełną świadomością tego, że kota posiadać się nie da, jeżeli w ogóle można tu mówić o relacji posiadania, to kot posiada nas, wszystkich w domu) nie mogłam nie podejść do tematu Czarnego Kota  w wyzwaniu Royal Stone. Chciałam bardzo ten temat zignorować, bo miałam dużo innych koralikowych i nie tylko rzeczy, którymi powinnam się zająć, ale tydzień przed terminem zgłoszeń dopadła mnie "wizja" tej bransy no i rzuciłam wszystko inne. 

Wiecie jak lubię rozgwieżdżone niebo, a cóż bardziej pasuje kotu niż oglądanie księżyca w gwiaździstą noc na miejskim dachu. Moje koty siedzą sobie na blaszanych dachach wykonanych z metalicznej skórki, same zostały wycięte z czarnej (do widzenia kolejne rękawiczki...) i towarzyszy im przepiękny kot od Anny Chernykh oraz filigranowy księżyc masowej produkcji (acz piękny i doskonałej jakości). Jeszcze planety z labradorytu i okna z hematytów. 













A tu jeszcze zdjęcie "projektu"



Zachęcam, jak zawsze, do zerknięcia na album konkursowy, gdzie mnóstwo pięknych kotów!




wtorek, 12 marca 2019

Dzięcioł czyli ptasie radio

Wygląda na to, że będę musiała udać się na jakieś ornitologiczne szkolenie. Ptaszki zawładnęły moim warsztatem, ciągle słyszę "zrób rudzika" "zrób dzięcioła" albo sójkę zrób.... Zaczęłam od dzięcioła i okazało się, że dzięciołów jest jakieś sto rodzajów i nic nie wiem o ptakach w ogóle, poza tym, że ładne. Więc doszkalam się intensywnie :D 

Dzisiaj pokazuję Wam dzięcioła pstrego większego lub inaczej dzięcioła dużego. Mój jest długo na 6 cm, haftowany koralikami, bajorkiem i nicią oraz podszyty naturalną czarną skórką.







 Zdjęcia niestety robiłam niemalże  po ciemku, bo dzięcioł wylatywał rano. Ale jak tylko zrobię kolejnego, to zrobię mu lepsze fotki.

Chcecie kursik na haftowanie bajorkiem?