Po kocie musiałam sobie jakoś humor poprawić, zostawiłam bardziej skomplikowane rzeczy na moim "warsztacie" (czyli plastikowej tacce przekładanej z miejsca na miejsce:))) i zrobiłam takie oto kolczyki:
Nie będę ukrywać, że zainspirowała mnie do nich Smile Factory, bo są malusie. Mam nadzieję, że się nie pogniewa.Wykorzystałam małe kaboszony z korala rekonstruowanego, jedne z moich pierwszych zakupów! Humor mi się poprawił , wiara wróciła ;)), działam dalej....
O jak miło usłyszeć że się kogoś zainspirowało! :)) Wyszły śliczne, bardzo mi się podoba to połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńJa chwilowo wszystko odłożyłam i próbuję się spakować przed urlopem...idzie kiepsko ;) Pozdrowienia! :)
Jeszcze tydzien do pakowania, więc kończę upominki... A później 3 tyg bez robótek ;-(( Rodzinka na przymusowy odwyk mnie wysyła!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń