Niektórzy z Was wiedzą, że uwielbiam prace Viktorii oraz iż od jakiegoś już czasu próbuję się z kulką oplataną szydełkiem zmierzyć. Jak to u mnie bywa, prób było wiele. Prawie już się poddałam, aż w inspiracjach Kadoro pojawiła sie taka donauluftowa kulka. Pomyślałam sobie, MUSZĘ, teraz albo nigdy, w ten weekend i koniec. Jakieś koraliki nawleczone już były, na szczęście, bo pewnie nie chciałoby mi się nawlekać dla kolejnej porażki ;) I wiecie co? Wyszła. Za pierwszym podejściem. Bez prucia (no, może z jeden czy dwa rządki poprawiłam). Jak to możliwe? Nie wiem... Ale jest i będzie więcej!
Kulka ma ponad 2 cm średnicy i jestem z niej dumna :)
A dla chętnych - link do kulkowego tutoriala
A dla zwolenniczek kulek peyotowych naszyjniczek - prezent urodzinowy dla koleżanki mojego Rudziaszka:
Pozdrawiam Was ciepło i wiosennie!
Fajne kuleczki! Wyglądają jak pralinki ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Faktycznie pralinki! Dziękuję!
UsuńGratuluję. Kulki wciągają jak diabli, wiem co mówię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ano, wciągają ;) Dzięki - i za komentarz i za nieświadomą mobilizację :)
UsuńO tak! ta pierwsza kulka jest boska, lubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu linkowi o zakańczaniu bransoletek, zaczęłam bliżej się przyglądać tej technice i próbować z szydełkowaniem koralików... no i nie jest to łatwy kawałek chleba... Tym bardziej gratuluję kulki bez prucia!
Łatwy nie jest, ale satysfakcja tym większa. Z niecierpliwością czekam na Twoje szydełkowe próby, czuję że to będzie coś wyjątkowego!
UsuńGratuluję tej szydełkowej kulki !!! Ja też próbuję i nie wychodzi, może w końcu i mi się uda :)
OdpowiedzUsuńJest piękna i do tego jeszcze w pięknym kolorze.
Zaraz obejrzę sobie tutorial, dzięki za link.
Oj te koraliki uczą cierpliwości ;) Uda się na pewno!
UsuńWyszła idealnie! Aż trudno uwierzyć, że to pierwsza taka! Mi szydełkiem nie wychodzą takie ładne. Widac nitkę , niestety. Jakich nici i jakiego numeru szydełka stosujesz?
OdpowiedzUsuńszydełko 14, a nici - kordonek z lokalnej pasmanterii, nie ma nawet nazwy, ale wcale nie aż taki cienki:)
UsuńJa też od dłuższego czasu pałam miłością do szydelkowych kulek i oliwek Donauluft. Póki co mam na koncie jedno nieudane podejścia, ale pewnie za jakiś czas znowu spróbuję. Tak więc ogromnie gratuluję, że Ci się udało. Brawo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Duma mnie rozpiera ;)
UsuńTa pierwsza jest boska, cudny kolor :) Poszukałam nawet z ciekawości tutoriala, no ale ni w ząb niestety... ;)))
OdpowiedzUsuńMi ten tutek pomógł, ale na pewno coś jeszcze hula po sieci
UsuńMi te szydełkowe kulki nie wychodzą, ale jak patrzę na Twoje to aż zazdrość bierze, więc chyba zrobię kolejne podejście do tematu! Czekam, aż zaczniesz wrabiać wzory w kulki, bo to tylko kwestia czasu:) jak się ma do czegoś taki talent jak Ty, to trzeba kuć żelazo póki gorące:)
OdpowiedzUsuńZacznę, zacznę, chociaż powiem szczerze, że ja czasem nawet wolę takie jednokolorowe. Ale wzorki w planach są. A po nich kule z piętnastek ;)
UsuńO jacież - jaka perfekcyjna ta kulka :)
OdpowiedzUsuńKiedyś tutorial na kulkę szydełkiem widziałam i nie ogarniam :) Aga, chylę czoła - jest boska!
Dzięki Asiu! Pamiętasz jak myślałam, że te Twoje to też na szydełku?
UsuńNo to walczę! Tylko, dlaczego na początku robi się taka duża dziura?! Jak nabiorę tych 6 koralików na łancuszek i połączę to przecież jest! Czy jest jakiś inny sposób, o którym nie wiem?Mocno ściskasz te oczka?
OdpowiedzUsuńU mnie dziury nie ma, nie ma też kiedy robię sznury, więc nie wiem co poradzić. I robię ściśle, acz znam takich co ściślej ode mnie robią, więc zapewne bez przesady ;)
UsuńO, kochana chylę czoła. Kula szydełkowa jest obłędna. Też jest na mojej liście do zrobienia i chyba czas zrobić kolejne podejście :)
OdpowiedzUsuńPodchodź, kulkowanie szydłem jest super!
UsuńAga, nie wiem jak Ci się udało poskromić tą szydełkową kulkę za pierwszym razem, ale to chyba nic innego tylko Twój geniusz! :) Kulka naprawdę jest śliczna i ma moc. Chylę czoła, bo dla mnie to nadal czarna magia. A już wrabianie wzorów w kulki.... to ponad moje umiejętności. Jednym słowem wszystkie kulki jak marzenie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu! Czy to geniusz czy przypadek okaże się przy kolejnym podejściu ;)
UsuńJestem pod wrażeniem. Lecisz sobie w "te kulki" ..... i to coraz bardziej :-) za szydełkową po prostu podziwiam.
OdpowiedzUsuńLecieć będę jeszcze więcej :D
UsuńGratuluję, kulka wyszła pięknie i równiutko:)
OdpowiedzUsuńPięknie. Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńWisior jest przepiękny, zreszta jak wszytskie Twoje prace;)
OdpowiedzUsuńJa ubóstwiam te koralikowe kule! Jak to się stało, że przeoczyłam tutorial z Kadoro?! Oj jak dziś wrócę do domu to nie ma bata, uda mi się taką zrobić :)
OdpowiedzUsuńPiękna i ta szydełkowa, i peyotowa. Już sobie wyobrażam jak ładnie muszą wyglądać na człowieku :D
pozdrawiam,
Agata
www.inaurem.pl
Niestety nie tutek, po prostu kulka w inspiracjach, która przypomniała mi, że się miałam naumieć :) Na pewno się uda :))
UsuńPozdrawiam!!