piątek, 4 marca 2016

Szydełko, szydełko...

Szydełkowe sznury robię znacznie częściej niż wynikałoby to z ilości postów jakie publikuję w tej tematyce :) Za szydełko chwytam kiedy opuszcza mnie wena i, dziergam wtedy kolorowe bransoletki - bangle w zestawach po trzy lub dwie. Często są przedmiotem zamówienia i zazwyczaj nawet nie mam czasu, by je sfotografować. Szydełkowe sznury to zajęcie bardzo terapeutyczne ;) 

Dzisiaj pokażę Wam dwie szydełkowe prace, i to nie bransoletki, a naszyjniki, co oznacza, że terapia była mi niezwykle potrzebna ;) Najpierw relaksowałam się przy 114 centymetrach kolejnego już "próbnika" i audiobooku "Żniwa zła" Roberta Galbraitha:













I dla odmiany, ponieważ zostało mi jeszcze trochę książki do odsłuchania, a może nawet i pod tejże książki wpływem (przewija się w niej motyw ślubu i sukni ślubnej :) popełniłam jeszcze biały, już "nieco" krótszy (50 cm) sznur z kulką koralikową. Kulka wyposażona jest w "rożki" z koralików magatama. Taka rogata kulka w anielskiej bieli :)





Pozdrawiam Was ciepło,!  

27 komentarzy:

  1. Wszystko piękne, a najpiękniejsza kulka

    OdpowiedzUsuń
  2. O kulka rogata bardzo ciekawa świetnie dopełnia całość naszyjnika, a kolorowy dlugaśny to moj faworyt jest śliczny :) lubię takie formy odstresowywania sie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przy dłuższych naszyjnikach niemalże w trans się popada :)

      Usuń
  3. Oba sznury piękne ale ten kolorowy...mrrr...W oczekiwaniu na wiosnę dostaję hopla jak widzę takie tęczowe cuda :) Podobnie terapeutycznie traktuję szydełkowanie (zwłaszcza kiedy nie trzeba nawlekać skomplikowanych sekwencji ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skomplikowane sekwencje zdecydowanie terapeutyczną funkcję szydełkowania psują, zwłaszcza jeśli eis okaże, że zgubiliśmy koralik po drodze.Zen wtedy zanika :)

      Usuń
  4. Zakochałam się w tej kulce już na fb, jest fantastyczna :) Kolorowy sznur też piękny, podziwiam za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koraliki faktycznie ujawniają jakieś głęboko wcześniej ukryte pokłady cierpliwości we mnie. Nie wiem tylko czy to są złoża odnawialne czy nie ...

      Usuń
  5. Oglądanie Twoich próbników i kolczastych kulek nigdy mi się nie znudzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze Kasiu, bo oba będą czasem wracać :)

      Usuń
  6. Oba fajne i to bardzo, ale ja się na ten ekspozytor napatrzeć nie mogę, super jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, długo szukałam czegoś odpowiedniego :)

      Usuń
  7. Faktycznie! Muszę zapamiętać, jak znalazł pomysł na jakieś jesienne wyzwanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kulka mnie zauroczyła rogacizna jedna! Sznury kapitalne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super ta biała kulka-maczuga! Zarąbista!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przesliczne prace ;) szydelko ze mna nie wspolgra. A u ciebie idzie bardzo dobrze. Piersza bransoletka wpadla mi w oko;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to naszyjnik, ale można nim nadgarstek owinąć, czemu nie :)

      Usuń
    2. A to przepraszam bardzo myślalam ze bransoletka;) ale i tak przesliczny naszyjnik ;)

      Usuń
  11. Kolorowy sznur jest cudowny, ale rogata kulka podbiła moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Potwierdzam terapeutyczną moc sznurów, od samego patrzenia się uśmiecham:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Super że nie tylko na mnie tak działają!

      Usuń
  13. Aga, super kulka :) Ale wiesz, że ja te Twoje długie, kolorowe lubię baaardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, dlatego jak tylko pozbędę się jednego, zaraz zaczynam kolejny :)

      Usuń
  14. Niby takie proste, ale genialne w tej prostocie, w szczególności ten wielokolorowy w wersji bransoletkowej wygląda super:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze! Pozdrawiam!