poniedziałek, 2 listopada 2015

Calavera czyli czacha dymi

Postanowiłam w tym roku uwić sobie coś tradycyjnie "halołinowego". A że haloween to czas kiedy wszelkie strachy i okropieństwa traktujemy z przymrużeniem oka, cóż lepszego niż sugar skull, czyli meksykańska calavera. Wzór autorstwa Debbie Van Tonder, w celowo nie-meksykańskiej kolorystyce (ale spodziewajcie się bardziej szalonych kolorów w przyszłości, muszę tylko zapasy treasures uzupełnić) wyplotłam podwójnym petotem.Najbardziej problematyczne i bolesne okazało się wykończenie, bo bransę podszyłam naturalną skórką. Skórka jest cieniutka a powyginała igły jakby była z dinozaura zdjęta... Zapięcie również wyplecione :)












Pozdrawiam i życzę Wam miłego tygodnia!

17 komentarzy:

  1. Świetna bransa i bardzo mi się podoba w takiej kolorystyce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze raz powtórzę : Zajefajna! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest cudna! A w tych kolorach uniwersalna i ponadczasowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknota! Uwielbiam takie dodatki...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super! Ciekawa jestem solidności zapięcia, bo wygląda naprawdę świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewna dozą niepewności się za nie zabrałam, ale na razie sie sprawdza, choć odrobinkę się odsuwa. Ale jesli bransa ciasna, to nie przeszkadza to w ogóle.Myslę, że w lżejszych bransoletkach, bez podszycia i cieńszych, sprawdzi się w idealnie. Ale na razie noszę i dalej testuję. Dam znać jak się sprawdza w kolejnym poscie (asia, przypomnij mi, gdybym zapomniała :)

      Usuń
    2. Przepraszam za małą literę!

      Usuń
  6. Genialna bransoletka, wygląda po prostu bosko, podoba mi się ten wzór:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna jest :) A kolory bardzo mi się podobają, dodają czaszce hmm... klasy i eleganckie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wypas, jak to się mawia :) A zatrzaski na rzemienie są obłędne!!! ...że też ja na to nie wpadłam, że można ich użyć przy ściąganiu rzemieni w bransoletach. Genialne rozwiązanie! Naprawdę! Ostrzegam, że zgapię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgapiaj! To był akt desperacji, bo nie miałam nic innego, co by się nadawało pod ręką.Ale działa!

      Usuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze! Pozdrawiam!