Bransoletki na gumkach, choć mocno promowane i ostatnio chyba modne, jakoś mnie nigdy nie pociągały. Do czasu aż pewnego dnia mąż mój z podróży przywiózł mi dwie bransoletki na gumce, z prześlicznych ametystów. Powiedział przy tym "a jak ci się nie spodobają, wykorzystasz" Bransy spodobały mi się do tego stopnia, że od pół roku właściwie się z nimi nie rozstaję :) i chyba mi się już nie znudzą. Pomyślałam więc, że może dobrze byłoby moje sznury kamieni różnorakich na bransy przerobić. A jak mi się znudzą, albo nikomu nie spodobają, albo po prostu będę tych kamyków potrzebowała, to... gumkę zerwę, a kamyki wykorzystam :)
Wyszły różne i, uważam, urocze:
A teraz wracam do nieco mniejszych koralików :)
Pozdrawiam!
rzeczywiście bardzo ładne :) wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńsuper fajne
OdpowiedzUsuńzwlaszcza te ostatnie
Śliczne i bardzo uniwersalne :) Warto mieć takie bransy do noszenia na różne okazje :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mają swój urok i są piękne :)
OdpowiedzUsuńKamyczki na gumce, ale jakie śliczne! Bardzo lubię takie bransoletki, bo dają ogromne możliwości ich łączenia i noszenia.Do tego pięknie wyglądają. Twoją kolekcję Aguś nosiłabym hurtowo ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Widzę już oznakę zbliżającej się jesieni. Moją ulubioną dyńkę ;)
Tego typu bransoletki też nigdy nie były moimi ulubionymi, ale chyba zmienię zdanie, bo Twoje są wprost cudowne! :)
OdpowiedzUsuńJa noszę tylko takie, chociaż mam mnóstwo haftowanych, te jednak są mega wygodne. Zakładam i gotowe :)
OdpowiedzUsuńUrocze i bardzo kobiece. Sama też lubię w ten sposób wykorzystywać większe koraliki:)
OdpowiedzUsuń"kobieta zmienną jest" i tego się trzymajmy, fajne, bardzo kolorowe, dziewczęco-kobiece bransoletki , to jedna strona medalu,co nie znaczy,że nie wrócisz do koralików!!!!Wrócisz, wrócisz, bo one uzależniają !!!!Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuń