Moja miłość do kotów jest nieskończona, Dlatego nieustannie poszukuję kotów, które mogłyby się znaleźć w mojej biżuterii (te żywe jakoś same mnie znajdują :D) Obok tego nie mogłam przejść obojętnie, żałuję tylko, że kupiłam tylko jednego :( Miał być dla odmiany kotem dziennym, ale jak to kot, własną ścieżką poszedł i wskoczył na dach aby podziwiać księżyc :)
Broszka ma wynmiar około 5x2 cm,
Rzadko ostatnio zaglądam i tu i na Wasze blogi, ale pochłaniają mnie obowiązki pozakoralikowe - brrr. Czekam na Święta i wolne :)
Pozdrawiam!!
Uwielbiam Twoje kiciusiowe prace, śliczna broszka :)
OdpowiedzUsuńCudna broszka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa, równie wielka miłośniczka kotów, podziwiam z rozdziawioną buzią wszystkie Twoje kocie prace.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie umknęło Twojej uwadze, że broszki w naszym kraju są ostatnio częstym tematem, nawet w kuluarach sejmowych :)
Koty bardzo lubię, a ten na broszce jest obłędny <3 Tło, przez rządki koralików, kojarzy mi się trochę z "Gwieździstą nocą" Vincenta van Gogha :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
~Ter
Piękny kot, taki mały rozrabiaka :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny !!
OdpowiedzUsuńPrześliczny kociak :)
OdpowiedzUsuń