Utknęłam. Musiałam wydziergać parę upominków, na pierwszy ogień - zaległy, dawno obiecany naszyjnik do wcześniej poczynionej bransoletki. Jakieś fatum nad nim ciążyło. A to koralików nie było, a to źle nawleczone (początkowo miał być z kremowym akcentem), nić nie taka, kordonek się rwał i musiałam dać inny, nawlekać od początku... Ponadto okazało się, że "umiem" w naszyjnikach zwiększać liczbę koralików w rzędzie ;) No i do tego na opuszkach mam skorupę - bo to koraliki 15o, a ja dziergam dość ściśle :)) Ale jest, już w drodze (mam nadzieję, że poczta mojego pechowca nie zagubi :)). Proszszsz bardzo - Hybrid Turquoise Picasso 15o (50cm), 8 koralików w rzędzie:
Z zaległości mamy jeszcze skromną opaskę "dla najpiękniejszej". Nosi z dumą!
Powstał jeszcze prezent urodzinowy dla Mamy, ale na prezentację musi poczekać do Świąt. Aura za oknem wskazuje, że zbliża się raczej Boże Narodzenie, a nie Wielkanoc, a jedyną oznaką zbliżającej się wiosny pozostaje fakt, że mój kot i pies z mieniaja zimowe futerka na letnie sukienki, i to wcale nie jest to radosna oznaka!
Trzymajcie się ciepło Czytacze!
15/0? Nie wiem czy miałabym dość wytrwałości, żeby dziergać z takich maleństw! Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńJedno i drugie fajne. Koraliki są takie "mszyste".
OdpowiedzUsuńA wiosna juz jutro!
Podziwiam tę "siłę" która pozwoliła Ci dokończyć ten naszyjnik, mimo, że wygląda przepięknie, to ja nie miałabym już siły go dokańczać :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten sznur i z 15o, szacun! Też mi ostatnio robótki nie idą, strasznie frustrujące:/ A co do świąt, przynajmniej będą białe, hehe:)
OdpowiedzUsuńJa zupełnie nie rozumiem, jak można szydełkować sznur z 15.0 , toć one są prawie niewidoczne!!!!!! Tym bardziej , wielki szacun dla Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny! Polecam szydełkowanie z 15o - wprawdzie to droga przez mękę, ale za to jak się później 11-i weźmie do ręki, to jakby się z ósemek robiło ;)
OdpowiedzUsuńAż z ciekawości sprawdzę :)
OdpowiedzUsuń