niedziela, 11 stycznia 2015

Kolczyki dla (nie)Śnieżynki

Trzy dni temu postanowiłam poddać się w temacie Śnieżynka (zostało to głośno oprotestowane przez mojego trzylatka, który świecie wierzy, że poddawać się nie można, dopóki oczywiście posiada się magiczny pył). Mi tego pyłu zabrakło, więc uznałam, że jestem usprawiedliwiona. No a poza tym jeden wisior już zgłosiłam i będzie - mam nadzieję - godnie reprezentował Rudziaszkowo. Postanowiłam też, że już więcej zapowiedzi stworzenia czegokolwiek publicznie składać nie będę, więc na to, czy kiedykolwiek do tematu wrtócę, dyskretnie opuszczę zasłonę milczenia. Zobaczy się :)

Tym niemniej jednak z całego tego procesu śnieżynkowego pozostało mi masę elementów składowych, w tym garść oplecionych swarków. A że oplatania swarków nie cierpię, więc postanowiłam parę z nich wykorzystać.I tak powstały dwie pary kolczyków. Są odrobinę śnieżynkowe, ale pozakonkursowe. Pierwsze to nie tyle śnieżynka, co zamieć śnieżna:








Po raz kolejny wykorzystałam ścieg Cyndi Lavin, "Cellini spiral peyote stich" opublikowany w jej e-skrypcie "Bored by Back Stitch" 

Drugie z kolei są, można powiedzieć, bardzo wyjściowe. Ilość błysku w nich zawarta kwalifikowałaby je na czerwony dywan bądź bal :)











I te drugie zgłoszę na balowe wyzwanie w Szufladzie



Mam nadzieję, że nie czujecie się aż tak bardzo zawiedzeni brakiem spektakularnej Śnieżynki :) Pozdrawiam Was ciepło!



54 komentarze:

  1. Piękne, obie pary. Wprost cudowne. Bardzo mi się podobają. Powodzenia w wyzwaniu życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarówno śnieżna zamieć, jak i wersja balowa, jak dla mnie jest spektakularna, bo to sztuka zawrzeć wszystko co trzeba w tak małych formach, a Tobie się udało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie chyba zostanę haiku-twórcą biżuterii :)

      Usuń
  3. Aga, obie wersje cudne :)
    Szczerze mówiąc też mam zakusy na balowe wyzwanie i przeraziłam się konkurencji :)
    Piękne oploty - te spiralki nęcą mnie niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, chodź na ten bal, zatańczymy razem. I Kasia, jak widzę, się wybiera, będzie fajna zabawa!

      Usuń
    2. W takim towarzystwie to pobaluję do białego rana :)
      W zasadzie czekam tylko na zamówienie z łańcuszkiem - reszta gotowa :)

      Usuń
  4. Ależ piękne kolczyki, dziękujemy za udział w Wyzwaniu Szuflady :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Swarki, to brzmi prawie jak skwarki... ;-) - tak, czy siak zamieć jest cudna i mam nadzieję, że należycie będzie doceniona...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zamieci nie zgłaszałam, ale już widzę, że jest doceniona tyloma komentarzami :)

      Usuń
  6. Ale cuda idealne na zimowy bal

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne. Ślicznie swarkom w cyrkoniach. Oplatania rivolek również nie lubię i ostatnio głównie je wklejam w sztyfty i inne bazy :/ Powodzenia w wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Postanowiłam jeszcze trochę w tym swarkowo-cyrkoniowym połączeniu posiedzieć :)

      Usuń
  8. Ja też oplatałam swarki na śnieżynkę, ale z nawału kolokwiów musiałam zmienić priorytet- w końcu stypendium samo się nie zdobędzie.. ;) Piękne kolczyki- pierwsze szczególnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano wlaśnie, czasem trzeba dokonać wyboru. Miejmy nadzieję, że po sesji będzie kalendarz i znowu wszystkich Nina czymś zachwycisz :)

      Usuń
  9. Aguś, Twoja zamieć śnieżna po prostu wymiata! A w wersji balowej dumnie powinna się prezentować nie jedna Śnieżynka albo i Królowa Śniegu :) Trzymam kciuki za wyzwanie w Szufladzie! Choć przyznam, że i ja się do niego przymierzam, a Twoje kolczyki są zarówno dużą konkurencją jak i sporym wyzwaniem.Tak czy inaczej to zaszczyt startować w tak zacnym gronie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też będzie miło balować z Tobą Kasiu :) Choć już widzę, że przy takiej konkurencji będę podpierać ściany :)

      Usuń
    2. Aga, no weź; jakby co to będziemy się razem podpierać, a Kasi wybijać rytmy do tańca ;)

      Usuń
    3. Z Wami czy tańcować czy podpierać ściany fajnie :)

      Usuń
    4. Ha ha , albo razem będziemy balować, albo razem podpierać ściany! Nie ma innej opcji ;)

      Usuń
  10. Obie pary kolczyków są piękne, trochę zimowe , trochę balowe, trochę Ci ich zazdroszczę , wyjątkowo nie podchodzi mi oplatanie swarków, tym bardziej są dla mnie nieosiągalne !
    Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagoda, dla Ciebie nie ma rzeczy nieosiągalnych! Choć przyznaję, ze to nie jest przyjemna rzecz, oplatanie tych kryształków...

      Usuń
  11. Ależ śliczne zamieć śnieżna mnie powaliła 😉 ale na bal chętnie założyłbym twoje piękne cyrkoniowe kryształki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Obie pary piękne, ale zamieć rządzi:) Na bal idealne.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie zamieć tylko maleńkie tornado :) Zgadzam się z Asią, że sztuką jest zawrzeć kwintesencję w małej formie, a obie pary są bardzo zimowo-balowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zepsułaś mnie Marta. Mówisz tornado, a ja piaski pustyni widzę :)

      Usuń
  14. Piękności, w tych drugich jestem totalnie zakochana! (ale póki co chyba nie potrafię sobie takich poczynić, mimo chęci) :-) Idealna forma i kolorystyka, będę im gorąco kibicować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a co do wykonania, ponieważ są z taśmą, nie koralikami, to powstawały dwa razy szybciej niż zazwyczaj :)

      Usuń
  15. OOO tak, pięknie oszronione zimowe kolczyki, superaśne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Obie pary to istne cudo. Drugie są pięknością balową a w pierwszych rzeczywiście widzę zamieć śnieżną :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Znaczy widać, co autor chciał powiedzieć :)

      Usuń
  17. Kolczyki są wspaniałe, zarówno pierwsze jak i drugie, każda para ma coś niesamowitego i magicznego- może to ten magiczny pył!;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Urocze! dla mnie tworzenie takiej biżu to magia jakaś, ale nie czarna ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękne kolczyki! Druga wersja, to wprost kwintesencja balowej elegancji i szyku. Są obłędne!!! :) Życzę wygranej w Wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wersja balowa bardzo grzeczna, ułożona to zdecydowanie mój typ chociaż... ta wersja w postaci zamieci śnieżnej wydaje się bardziej trójwymiarowa. a co tam obie piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aga, następne będą mniej grzeczne (przynajmniej kolorystucznie :)

      Usuń
  21. Obie wyglądają pięknie, ale te drugie spodobały mi się bardziej - to pewnie przez kolor kryształka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój ulubiony odcień niebieskości u Swarovskiego :)

      Usuń
  22. Obie pary są imponujące, super połączenie kolorystyczne koralików :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowne!!!! Przypominają czasy Wiktoriańskie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ pięknościowe kolczyki:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Obłędne :) niejedna śnieżynka chciałby je mieć!

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwsze kolczyki przepiękne!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze! Pozdrawiam!