Nie wiem naprawdę czemu nie pokazałam jeszcze na blogu lotosu... Może dlatego, że nadal nie mogę się zdecydować, czy go lubię czy nie :) Premierę miał na FB, a od tego czasu dostał nowy, delikatniejszy łańcuszek, z którym lubię go nieco bardziej niż z poprzednim,
Oczywiście inspirowałam się wyzwaniem indyjskim konkursu RS, choć postanowiłam go nie wysyłać. Musiałam trochę odpocząć od konkursowych emocji, ogarnąć nieporządek w domu, dokarmić i dopieścić zaniedbaną rodzinę:) Nie mówiąc o tym, że Indie inspirują mnie o niebo bardziej kulinarnie niż biżuteryjnie . Tym niemniej jednak postanowiłam się z tematem "na spokojnie" zmierzyć, i wynikiem jest ten naszyjnik z lotosem, w ryzykownym zestawieniu kolorystycznym i z akrylowym kaboszonem w centrum:
Pozdrawiam ciepło!
Piękna praca
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNo nie mogę, przecież on jest po prostu fenomenalny! Z miejsca się zakochałam, bardzo urzekł mnie ten klimat i naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić, jak można go choć trochę "nie lubić". Serio, oglądam te zdjęcia od ładnych paru minut i pierwsze wrażenie wcale nie minęło... powiem nawet więcej, że to będzie jedna z moich ulubionych Twoich prac :)
OdpowiedzUsuńAniu, pięknie dziękuję! To dowodzi jak trudno nam czasem obiektywnie docenić własne prace (albo i czasem przecenić :D)
UsuńJest przecudny :) wspaniale oprawiłaś kamień :)
OdpowiedzUsuńDiękuję!
UsuńRobi wrażenie! Szkoda nie nie brał udziału w konkursie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Weroniko, patrząc na przychylne przyjęcie zaczynam żałować, że go nie zgłosiłam :)
UsuńSzkoda, że nie zgłosiłaś go do konkursu, jest przepiękny, chociaż z drugiej strony, jury ma czasami inne zdanie niż ogół koralikowej ludzkości. Ja bym nosiła, bo jest nieprzytłaczający, ale i tak zniewala urokiem! Naprawdę trudno osiągnąć taką równowagę, a Tobie się udało.
OdpowiedzUsuńDziękuję, niezmiernie się cieszę, że się podoba i chyba sama zaczynam na niego przychylniej spoglądać :)
UsuńJest piękny, przecudny wręcz :) Idealne połączenie motywów indyjskich, które tak kojarzą się z przepychem, oraz elegancji i finezji. Jak Ty pięknie łączysz kolory! :))
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję!
UsuńDzięki Basiu, sama zacznynam nie wierzyć ;-)
OdpowiedzUsuńo matko, jaki piękny :-), cudownie dobrane kolory, nienachalna i niebanalna forma, prawdziwa biżuteria :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, naprawdę nie sądziłam, że spotka się z tak pozytywnym odzewem, bo jest taki skromny :) Za to nosi się faktycznie świetnie :)
Usuń