poniedziałek, 26 czerwca 2017

Lotos

Nie wiem naprawdę czemu nie pokazałam jeszcze na blogu lotosu... Może dlatego, że nadal nie mogę się zdecydować, czy go lubię czy nie :) Premierę miał na FB, a od tego czasu dostał nowy, delikatniejszy łańcuszek, z którym lubię go nieco bardziej niż z poprzednim, 

Oczywiście inspirowałam się wyzwaniem indyjskim konkursu RS, choć  postanowiłam go nie wysyłać. Musiałam trochę odpocząć od konkursowych emocji, ogarnąć nieporządek w domu, dokarmić i dopieścić zaniedbaną rodzinę:) Nie mówiąc o tym, że Indie inspirują mnie o niebo bardziej kulinarnie niż biżuteryjnie . Tym niemniej jednak postanowiłam się z tematem "na spokojnie" zmierzyć, i wynikiem jest ten naszyjnik z lotosem, w ryzykownym zestawieniu kolorystycznym i z akrylowym kaboszonem w centrum:







Pozdrawiam ciepło!

15 komentarzy:

  1. No nie mogę, przecież on jest po prostu fenomenalny! Z miejsca się zakochałam, bardzo urzekł mnie ten klimat i naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić, jak można go choć trochę "nie lubić". Serio, oglądam te zdjęcia od ładnych paru minut i pierwsze wrażenie wcale nie minęło... powiem nawet więcej, że to będzie jedna z moich ulubionych Twoich prac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, pięknie dziękuję! To dowodzi jak trudno nam czasem obiektywnie docenić własne prace (albo i czasem przecenić :D)

      Usuń
  2. Jest przecudny :) wspaniale oprawiłaś kamień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi wrażenie! Szkoda nie nie brał udziału w konkursie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Weroniko, patrząc na przychylne przyjęcie zaczynam żałować, że go nie zgłosiłam :)

      Usuń
  4. Szkoda, że nie zgłosiłaś go do konkursu, jest przepiękny, chociaż z drugiej strony, jury ma czasami inne zdanie niż ogół koralikowej ludzkości. Ja bym nosiła, bo jest nieprzytłaczający, ale i tak zniewala urokiem! Naprawdę trudno osiągnąć taką równowagę, a Tobie się udało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, niezmiernie się cieszę, że się podoba i chyba sama zaczynam na niego przychylniej spoglądać :)

      Usuń
  5. Jest piękny, przecudny wręcz :) Idealne połączenie motywów indyjskich, które tak kojarzą się z przepychem, oraz elegancji i finezji. Jak Ty pięknie łączysz kolory! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Basiu, sama zacznynam nie wierzyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. o matko, jaki piękny :-), cudownie dobrane kolory, nienachalna i niebanalna forma, prawdziwa biżuteria :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, naprawdę nie sądziłam, że spotka się z tak pozytywnym odzewem, bo jest taki skromny :) Za to nosi się faktycznie świetnie :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze! Pozdrawiam!