poniedziałek, 7 października 2013

Big in Japan

      strong are the youngsters
          even on a day when onions
rot on the dry beach
                              Kaneko Tota

Nie podejmuję się tłumaczenia tego Haiku na polski :) Ale "tematycznie" wiąże się z ręcznie robionym guzikiem, który stanowi centrum mojej sutaszowej broszki, czy może raczej BROSZY, bo jest ona dość pokaźnych rozmiarów (5,5cm w najszerszym  miejscu). Kiedy znalazłam DelectableDenim -  sklep z ręcznie robionymi guzikami... No same rozumiecie. Nie mogłam ich nie kupić. Mam ich pięć. Oto pierwszy, może jeszcze zdążę zgłosić i drugi :)







A brooch - rather big (5.5 cm) for yet another Kufer challenge, entitled Japan :). In the centre a hand-made button from DelectableDenim

9 komentarzy:

  1. Wow, cudowny guzik! Muszę się bliżej przyjrzeć temu sklepikowi :) Świetna brocha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, jaka śliczna! Kojarzy mi się z japońskimi bajkami z dzieciństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No kochana, z takim guzikiem to nie pogadasz, a na pewno nie z taką broszką ;) Cudnie przyozdobiłaś ten guzik. Broszka jest prześliczna! Mocno trzymam za nią kciuki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak najbardziej rozumiem słabość do tych guzików. W oprawie z sutaszu brosza idealnie wpisuje się w temat. Powodzenia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, bajkowo się kojarzy. Na mojej twarzy broszka wywołała miły i beztroski uśmiech - gratuluję i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześwietna! Po prostu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie oprawiłaś ten niezwykły guzik - delikatnie, bez przesady, ze smakiem.
    Podziwiam raz jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  8. Broszka jest niesamowita. Bardzo mi się podoba. Nigdy nie widziałam takich guzików :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze! Pozdrawiam!