Nie wiem czemu przed Świętami czas tak szybko biegnie. Wydaje mi się, że jak tylko odwrócę kartkę kalendarza na grudzień, wszystko zaczyna biec z prędkością co najmniej nadświetlną (jest jakaś szybsza?) Do pokazania mam więc dzisiaj jedynie drobiazg wykonany na krośnie, do użytku, rzekłabym, codziennego.Jest to bransoletka - maleństwo na trzy koraliki w rzędzie, za to do owijania na nadgarstku:
I jak to w grudniu bywa, w koralikach dzieje się więcej, ale musi czekać na prezentację ..
Kolory w takie dni to balsam dla oczu, piękne zdjęcia zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory i świetny pomysł z tym owijaniem nadgarstka, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCudna, w świetnej kolorystyce :) Ostatnio bardzo polubiłam bransoletki owijane kilkakrotnie na nadgarstku, ta jest perfekcyjna :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Niby niepozorne maleństwo, ale ma w sobie wiele uroku :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie maleństwo, ale za to jakie urodziwe! Bardzo lubię takie drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńCudny drobiazg, śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZaczynam podejrzewać, że jednak kartka grudniowa z kalendarza jest szybsza,choć może to przeczyć prawom fizyki :))Bransoletka jest bardzo piękna,lubię połączenia szarości lub czerni z tęczą innych barw .Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńAguś, może i drobiazg, ale jak fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo fajna:) takie proste bransoletki na co dzień lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuń