Zazwyczaj kiedy komentuję u Was jakieś kulkowe cuda, dodaję do komentarza jęk zazdrości, bo kulki mi zupełnie nie wychodzę. Taka koralikowa pięta moja. Kulkę do tej pory popełniłam jedną, patrz post pierwszy tego bloga :) Później kulki mi nie szły, aż w końcu po prostu musiałam je zrobić do poniższego naszyjnika, wróciłam do tutoriala Weroniki i ... są. Naumiałam się :) Już Wam jęczeć nie będę!
Niniejszym mogę więc wyjaśnić tajemnice kulek jakie pojawiły się na moim facebooku :) Naszyjnik supełkowo - kulkowy, miał być w kolorach lata, ale chyba wyszedł bardziej wiośnianie. Chociaż może nie do końca, bo ja zdecydowanie ten naszyjnik widzę na letniej sukience :) Do noszenia blisko przy szyi (tak, wiem, muszę nabyć szyję demonstracyjną jakąś)
Jak się możecie domyślać, odrobinę się teraz zakulkowałam :) Powstają mniej lub bardziej standardowe twory kulkowe jako tzw. międzyczasy, ale na razie męczyć Was tu nimi nie będę (zaglądajcie na facebooka), chyba że uzbiera się ich więcej :)
Dziękuję bardzo za sugestie dotyczące candy, plan jest, wyglądajcie, bo za post-dwa rozdawajka ogłosi się oficjalnie :)
Dziękuję za wizyty i budujące komentarze!
Pozdrawiam!
Śliczny naszyjnik. Kulki to też moja pięta Achillesowa, albo prześwituje koralik wewnętrzny, albo robi się kanciasta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Beata
Myślałam, że tylko ja jęczę z zazdrości oglądając prace koralikowych koleżanek...różnica tylko taka, że wątpliwym jest abym kiedykolwiek naumiała się nawet banalnych sznurów, kulek czy obszywania jakimiś ściegami ;-( - cichutko jęcząc więc podziwiam wiosenny naszyjnik!
OdpowiedzUsuńHa! To już wiem jakie przeznaczenie miały koralikowe kuleczki w kubeczku :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, a Twoje supełki ogromnie mi się podobają :)
Pozdrawiam.
Ja też jęczę, przynajmniej głęboko w duchu, bo koralikowej biżuterii w ogóle robić nie potrafię :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik świetny wyszedł, lubię takie przy szyi, wbrew obecnym trendom (które nakazują nosić do pępka) :))
Jej... Nie mogę się napatrzeć, tak genialnie wygląda... Nic dodać nic ująć, po prostu. Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńJa się cieszyłam jak po raz pierwszy poczyniłam naprawdę okrągłą kulkę:)) Twoje są rewelacyjne, a w połączeniu z supełkami wyszło niesamowicie i zdecydowanie wiosenno-letnio. Sam naszyjnik prezentuje się na tyle sugestywnie, że szyja mu nie potrzebna:)
OdpowiedzUsuńPS te szyjo-szczęki są chyba wzorowane na nieletnich Azjatkach, w każdym razie przekłamują proporcje biżuterii :(
No to wyszła kulka z worka i wszystko stało się jasne ;). Aga, gratulacje! Kulki zostały poskromione. Wyszły naprawdę pięknie. A ich połączenie z supełkami jest genialne.Ja parę dni temu też popełniłam kulkę, ale żeby sobie utrudnić życie popełniłam i oponkę. Oj z tą tak łatwo jak z kulką nie było ;). Naszyjnik jest cudny i mam nadzieję, że zobaczę wkrótce kolejne okrąglutkie twory :)
OdpowiedzUsuńO jaaaaaa... niesamowity! Piękne wiosenne kolory- kto by nie nosił? Może by mi przyniósł szczęście na jutrzejszym egzaminie z prawa jazdy? :<
OdpowiedzUsuńNo to jest prawdziwa wiosna, której z utęsknieniem upatruję :) Superaśno-kulkowo-poplątany :) Czekam na więcej - u mnie chwilowo igła przegrywa z szydełkiem, a tak szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :)
Doczekałam się premiery kulkowej :) i to w dodatku supełkowo - kulkowej . Naszyjnik bomba! Nie wiem co te kulki w sobie mają ale ja też wielokrotnie wzdychałam do wszelkich tworów kulkowych aż w końcu któregoś dnia po wielu mniej lub bardziej udanych próbach powstała idealna kulka, a potem kolejna i kolejna ...
OdpowiedzUsuńśliczności, zdecydowanie kolorki wiosenne, może wiosna w tym roku będzie na tyle ciepła,żeby nosić go tak jak zaplanowałaś ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny i dla mnie zdecydowanie letni. Fajny zestaw kolorów, taki cieplutki. Ciekawa jestem, co jeszcze zrobisz z tych supełków??? I czekam na stępne kulki:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńKulki piękne i równiutkie, węzełki dodają zadziorności, całość soczysta, podziwiam :) Na razie nie umiem robić ani kulek, ani węzełków ani węży... Domyślam się, że to może być wciągające...
OdpowiedzUsuńBajeczny wyszedł ten zasupłany naszyjnik. Kolorki natomiast są jak zwiastuny wiosny, i dobrze.
OdpowiedzUsuńKulkuj, bo ślicznie to Tobie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńśliczny, bardzo wiosenny co nie znaczy, że nie na lato, bo tak naprawdę to w każdej porze można go nosić:) mnie się po prostu kojarzy z wiosenną soczystą roślinnością:)
OdpowiedzUsuń