wtorek, 2 kwietnia 2013

Irysowa celina

I po świętach... Mam nadzieję, że wszyscy objedliście się równie smacznie jak ja. Już po prima aprilis, więc mam nadzieję, że wiosna przestanie płatać figle i w końcu się pojawi. Jestem optymistką, a w ten miły nastrój wprawia mnie fakt, że w końcu udało mi się pokonać cellini spiral. Przy czym wcale nie było to trudne technicznie i naprawdę nie wiem, czemu trwało to aż tak długo...  





Witam Nowych Zaglądaczy i pozdrawiam Was Wszystkich ciepło!

I know I have neglected the English side of my blog recently (and I have been told off....). I was just soooo busy - I do apologise! I trust you all had wonderful Easter  Above is my first cellini spiral bangle, made between Easter cooking and eating (Polish holidays are all about food :))). Took me some time and I really do not know why, as it is not that difficult!

13 komentarzy:

  1. Ooo, brawo, winszuję celiny, jest piękna :) na tę okoliczność mam dwa pytania o nią. Możesz zdradzić, czy te największe koraliki to 6? I czy montowałaś w niej zapięcie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no więc tak - zapięcia nie ma, zszywa się toto trudno, ale po wielu próbach udało się to zrobić :), koralikami jechałam: 8, 2x11, 3x15, bo od 6 robiła się, moim zdaniem, na bransoletkę za duża (fajnie wygląda, ale wartość użytkowa spada...).

      Usuń
  2. Śliczna ta bransoletka. Fajne kolory! I też ciekawi mnie zapięcie (czy raczej jego brak?). Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie Ci wyszła, też muszę w końcu spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszła super i zazdroszczę umiejętności zszycia, nic nie widać, a brak zapięcia jest bardzo funkcjonalny - wkłada się szybciej no i jeszcze dodatkowy plus dla osób uczulonych np. na nikiel ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wyszła, ja się jeszcze z moją męczę, ale chyba będą z niej ludzie:) Fajnych kolorów użyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładna bransoletka :) Napracowałaś się...

    OdpowiedzUsuń
  7. ha! piękna jest! ale to to nie szydełkiem się plecie prawda? próbowałam ostatnio rozgryźć to cudo, ale się poddałam, moje umiejętności na razie mizerne są, jeno sznurki plotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano - igłą i nitka, tzw. peyotem. Ale na szydełku też chyba da radę podobny efekt osiągnąć :)

      Usuń
    2. No to jeszcze stanowczo nie moja liga! Nie próbowałam jeszcze igłą wymachiwac

      Usuń
  8. VERY NICE, FANTASTIC BEALTIFUL ...ABRAÇOS MARIZA
    http://paolapassione.blogspot.com.br/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze! Pozdrawiam!